Zakład został wybudowany w końcu XVIII wieku przez kasztelana
Jacka Jezierskiego, jednego z najbardziej czynnych przemysłowców
polskich za panowania króla Stanisława Poniatowskiego. Najpierw
kupił on (w 1782 r.) za pół miliona złotych dobra malenieckie koło
Końskich, posiadające bogate złoża rudy i Miedzieżę, gdzie był
już wielki piec. W 1794 r. spiętrzył wody rzeki Czarnej, tworząc
staw o pow. 16 ha i wybudował w Maleńcu młyn, tartak, drutarnię
oraz fryszernię, a w Kawęczynie wielki piec. Z jego inicjatywy w
pobliskich Grębenicach powstała wytwórnia fajansów, a w
Sobieszowie pod Warszawą fabryka kos i sierpów. Celem Jezierskiego
było wykorzystanie rodzimych zasobów surowców i uniezależnienie
od importu. Rudę do produkcji wydobywano w Miedzieży oraz
okolicznych odkrywkach w Łysej Górze pod Żarnowem, z której
wielki piec na węgiel drzewny, uzyskiwany z sąsiednich lasów,
wytapiał surówkę dla trzech fryszerek w Machorach oraz dla
fryszerki w Maleńcu.
Upadek Insurekcji Kościuszkowskiej zahamował rozwój przemysłu
nad rzeką Czarną, ponieważ działania wojenne w 1794 roku objęły
również teren Kielecczyzny. W roku 1800 Jacek Jezierski sprzedał
swoje dobra Księciu Karolowi Hessen - Darmstadt, który przez całe
ćwierćwiecze nie modernizował zakładu. Nowy pomyślniejszy dla
fabryki okres nastąpił po przejęciu jej przez Tadeusza Bocheńskiego,
byłego oficera napoleońskiego, ziemianina, działacza
gospodarczego, który... "nabył i osiedlił się w dobrach
Malenieckich w 1824 roku, założył kopalnie i walcownie żelaza
oraz huty w Miedzieży, Maleńcu i Rudzie Malenieckiej oraz wybudował
w tych miejscowościach szosy". W Maleńcu Tadeusz Bocheński
likwiduje częściowo fryszerki, w 1837 roku buduje walcownię
blachy wykorzystującą energię wodną. Synowie Tadeusza, Józef i
Franciszek, w 1850 r. ostatecznie zlikwidowali fryszerki, instalując
11 małych i 4 duże gwoździarki do produkcji gwoździ ciętych z
blachy. Oprócz gwoździ produkowano topory, łańcuchy, lemiesze,
odkładnice do pługów. W okresie międzywojennym właściciele
Maleńca utrzymywali zakład nie poddając go jakimkolwiek
modernizacjom. Zatrudniano około 250 robotników, w dużej
mierze pochodzenia żydowskiego. W czasie ostatniej wojny Żydzi z
Maleńca zostali wywiezieni przez hitlerowców, a zamieszkałe przez
nich stare domostwa i warsztaty, pamiętające czasy Kasztelana
Jezierskiego i Tadeusza Bocheńskiego, rozgrabiono i dziś nie ma śladu
po najstarszym, znanym w Polsce, racjonalnym osiedlu robotniczym.
Natomiast zakład metalowy zachował urządzenia, wyposażenie i
technologię z dawnych czasów. Częściowo zniszczony podczas
okupacji, po wyzwoleniu został ponownie uruchomiony a w 1946 roku
upaństwowiony.
Dnia 21 czerwca 1967 roku zakład w Maleńcu uznany został za
zabytek techniki i wpisany do Rejestru Zabytków województwa
kieleckiego pod poz. 340, zaprzestano wtedy produkcji i niestety
pozostawiono obiekt na pastwę losu.
Dzięki
zapałowi grupy studentów Politechniki Śląskiej, ówczesnego
wydziału Metalurgicznego w Katowicach, w 1970 roku przekazano zakład
w Maleńcu pod społeczną opiekę studentom i pracownikom
Politechniki Śląskiej. Od tego czasu w każde wakacje Maleniec gości
studentów, którzy wykonują niezbędne prace rekonstrukcyjne,
remontowe, konserwacyjne i porządkowe. Każdorazowo program prac
jest konsultowany ze Świętokrzyskim Wojewódzkim Konserwatorem
Zabytków w Kielcach oraz właścicielem zabytku, który zmieniał
się w ciągu tych lat. Jest to bardzo
rzadki przykład porozumienia zawartego na czas nieograniczony, które
w pełni zostało zrealizowane. Zakład odzyskuje dawną świetność.
|